...pram pram ała mrrrrrrr...
dokładnie tak sie czuję. wszystko wewnątrz boli. na zewnątrz zresztą też.
nie, leri, to nie dla mnie. ja sie nie mogę nad sobą zastanawiać, więc i nie mam zamiaru. nie żyję dla siebie. żyję dla innych.
bo dla siebie, to ja nie mam po co żyć.
bo ja jestem... dobra nie będę Was zamęczać, co o sobie myślę. po prostu inni są duzo bardziej wartościowi i im (chyba) bardziej się przydam.
a może też nie?
po raz kolejny mogę się okazać bezużytecznym starym gratem.
boję się.
nie wiem czego.
nieprawda, wiem, ze boję się uczuć. boję się być sam na sam z kimś. lękam się siebie, swoich myśli i obsesji. swoich kompleksów, któe skutecznie (mam nadzieję) zagłuszam jak jestem z kimś, a które mnie męczą, gdy jestem sama. a reszty nei wiem.
bo na pewno jest jakaś reszta, nei mam do tego wątpliwości. ale jaka?
to nie klatki, to ich kręgosłupy |