Link :: 27.01.2005 :: 21:15
karmiciel biednych i skrzywdzonych dzieci (shulera głównie ) został osaczony przez dziewczynkę zwaną skądinąd julitą... i jako, ze musiał oddać ostatni kęs na rzecz jakże szczytnego celu, więc chodził potem głodny...
na nic się zdały twoje, agatko, paluszki na angielskim... na nic hektolitry picia... w brzuszku burczy...
zdecydowałam się na ostateczny krok... ja - karmiciel narodu - poszłam żebrac o kęs bułeczki z szynką... i okazało się, że wielomiesięczny trud nie okazał sie daremny! ludzie czasami jednak umieją sie odwdzięczyć! zostałam uraczona potężną dawką antysemickich kawałów z gatunku: popiół i diament...

dziękuję wam wszystkim, którzy pomogliście mi zapomnieć... kocham Was!!!
Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:16
zakładam klub wiecznych głodomorów... dzisiaj stoczyłam wielką bitwę ze swoim (pustym) żołądkiem... wygrała (pusta) kieszeń... i będę teraz śniła o kęsie bajaderki...

pieprzeni pacyfisci sie nie biją... a szkoda... można by skopać parę dup i byłby spokój na wieki wieków amen...

nie moge znieśc tego wzroku... ja naprawde nie jestem psychopatyczna... no, ten tego... moze czasami zachowuję się jak nienormalna, ale... ehm, ehm... o czym to ja pisałam?

dzięki ted za wygląd bloga... :*
Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:16
no dobra... moze i mam ładne stopnie... ale nie jestem grzeczna... nie będę siedzieć cicho... zastanawiam się tylko z czyjej ręki zginę... włąsciwie to jest wiele opcji...

jak leczyć doła? swojego - pestka to dla mnie... ale czyjegoś?
doła kogoś, kto nie daje sobie nic wyperswadować? ech... moze ja po prostu się do tego nie nadaję?

do kurwy nędzy...

"jak dziwne jest, że piękno nawet po śmierci trwa" (R&J)
Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:17
no i dupa... wszystko wzięło w łeb... właściwie nic specjalnego się nie stało... ale jednak mam ciągłe poczucie własnej beznadziei...

powiedzcie, ze nie mam racji! pleas...

jasne, że nikt nie powie... jestem taka jaka jestem i nic ani nikt tego nie zmieni...

nieprawda, skłamałam...

przeciez strasznie wszyscy mają wpływ na mnie, na moje zachowanie, słownictwo...

ale...

czy ja na pewno dobrze robię zadając się z "moimi ziomami", ktorymi przesiąkam do szpiku kosci?

a może ja właśnie takich osób szukam?

ja już nic nie wiem...

;(

i do tego shuler, który nie wiedziałam, ze tyle dla mnie znaczy, że jest moim przyjacielem, odchodzi z naszej budy...?

;( ;( ;( ;(

Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:17
no i dalej nie wiem co się dzieje...

moja dusza krzyczy w ciszy...

/wpadam w grafomaństwo/

olać...

czy ja żyję w świecie iluzji? czy ktoś mnie oświeci? czy ktoś poda mi pomocną dłoń?

a może wszyscy się świetnie bawią? wszyscy mnie wpuszczają...

w końcu nie raz byłam zabawką... przedmiotem...

który można odrzucić w kąt, jak się znudzi...

"I cry, lonely tears in scarlet rain..."

co się ze mną do jasnej cholery dzieje?

a manchi wreszcie przejrzała na oczy...
Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:18
co sie dzieje???

dobre pytanie...

bo w sumie nic...

a jednak...

czuję w sobie bunt... narastający bunt... a to mi przypomina pierwszą stronę pamiętnika narkomanki... i to mnie martwi...

w sumie to nie wiem... nie zacznę chodzić na wagary, nie będę niczego brać... to pewne... ale bunt wewnętrzny zostaje...

pozostaje pytanie, przeciw czemu się buntuję... przecież wszystko jest OK!

najgorsze w tym wszystkim najgorsze jest to, że nie wiem o co mi samej chodzi... a przez to nie wiem, jak sobie pomóc?

a może jak będę wiedzieć, to będzie już za późno?

...help me...
Komentuj(0)


Link :: 27.01.2005 :: 21:19
dziex ted, za przeniesienie bloga... i przyrównanie go słodkiego bachorka... (jak ja nienawidzę dzieci =P)

no to spoko...

jak znajdziecie coś co wam nie bedzie do mnie pasowało, to się skontaktować proszę, bo nie wiem co mi tu nabroił... a w goóle to tymczasówka również jest... jak uzbieram trochę kasy na komie, to sobie założę na blogu.pl... ale na razie muszę sie czymś takim zadowolić...
Komentuj(5)


Link :: 30.01.2005 :: 20:16
jezu... sorry, za to co tu wczesniej było... nieopatrznie nie zmieniłam hasła... i ktoś się wpierdolił, prawda ted? :>

co złego to nie ja...

a co do pisania, to chwilowo nie mam czasu, bo pieprzeni gogle robią klasówki tuż po zakończeniu semestru, ale to taki szczegół...
Komentuj(3)


 

[Księga gości]

 

2024
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2005
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń

 

adres1
adres2
adres3

 

Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik